
Rozbudowa lotniska w Luton. Londyn szykuje się na jeszcze większy ruch lotniczy. W 2025 roku brytyjskie lotniska przeżywają prawdziwy boom inwestycyjny – Heathrow, Gatwick i Luton planują ogromne rozbudowy, a plany dla tego ostatniego właśnie oficjalnie zatwierdzono. Rząd Wielkiej Brytanii dał zielone światło budowie drugiego terminala na lotnisku Luton, co w przyszłości ma umożliwić niemal podwojenie liczby pasażerów.

Ambitne plany: 32 miliony pasażerów rocznie
Nowy terminal, dodatkowe drogi kołowania i zwiększona przepustowość już istniejącej infrastruktury – to główne założenia projektu. Obecnie z lotniska Luton korzysta rocznie ok. 18 milionów osób, ale do 2043 roku liczba ta ma wzrosnąć aż do 32 milionów. Lotnisko już teraz jest piątym pod względem liczby pasażerów w Wielkiej Brytanii – w 2024 roku obsłużyło blisko 17 milionów podróżnych podczas ponad 130 tysięcy lotów – podaje timeout.com. Ekspansja praktycznie już się zaczęła – tylko w tym miesiącu linia Jet2 uruchomi 17 nowych tras z Lutonu, oferując aż 430 tysięcy miejsc dla pasażerów.
Przeczytaj też: Wizzair uruchamia nowe połączenia z Gdańska i Wrocławia do wakacyjnej stolicy Europy
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Kontrowersyjna rozbudowa lotniska w Luton
Choć decyzję zatwierdziła minister transportu Heidi Alexander, projekt budzi spore kontrowersje – zwłaszcza wśród ekologów i planistów. Inspektorat planowania (Planning Inspectorate) zalecił odrzucenie projektu ze względu na potencjalne szkody środowiskowe. Obawy dotyczą przede wszystkim wpływu na okoliczny krajobraz narodowy Chilterns, który mógłby ucierpieć podczas rozbudowy.
Przeczytaj też: Nowo otwarty Tunel Silvertown pod ostrzałem ekologów: czy Londyn popełnia błąd?
Krytycy zwracają uwagę, że rozbudowa kolejnych lotnisk stoi w sprzeczności z deklarowanymi przez rząd celami klimatycznymi, w tym osiągnięciem neutralności węglowej do 2050 roku. Mimo to rząd Keira Starmera podkreśla, że inwestycje w infrastrukturę są kluczowe dla wzrostu gospodarczego. Rzecznik premiera stwierdził, że rozbudowa Luton przyczyni się do tworzenia nowych miejsc pracy i pobudzi rozwój regionalny. Decyzja rządu jasno pokazuje: Wielka Brytania stawia na rozwój – nawet jeśli musi to oznaczać trudne kompromisy w kwestiach środowiskowych.