Ceny domów w Wielkiej Brytanii biją rekordy. Pomimo obaw związanych ze zmianami w podatku od czynności cywilnoprawnych (stamp duty), średnia cena domu w Wielkiej Brytanii osiągnęła w kwietniu rekordowy poziom 377 182 funtów. Dane opublikowane przez portal Rightmove pokazują wzrost o 1,4% w stosunku do poprzedniego miesiąca, co jest sygnałem, że rynek nieruchomości nadal ma się dobrze – mimo utraty jednej z ulg podatkowych dla kupujących.
Ceny domów w Wielkiej Brytanii biją rekordy
Od 1 kwietnia przywrócono opłatę w wysokości 2% dla transakcji w przedziale od 125 001 do 250 000 funtów. Wcześniej próg zwolnienia wynosił 250 000 funtów. Choć spodziewano się, że ta zmiana ostudzi zapał kupujących, wielu sprzedawców postanowiło działać ofensywnie. Część właścicieli nieruchomości podniosła ceny, licząc, że rynek sam wyznaczy nową równowagę.
Eksperci zwracają uwagę, że wpływ podatku został zneutralizowany przez korzystne warunki kredytowe. Spadek oprocentowania obligacji skarbowych oraz oczekiwane obniżki stóp procentowych Banku Anglii sprawiają, że kredyty hipoteczne stają się bardziej dostępne.
Przeczytaj też: Dlaczego prąd w Wielkiej Brytanii jest tak drogi – i co można z tym zrobić?
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Konkurencja rośnie – rynek się zapełnia
Chociaż wzrost cen jest dobrą wiadomością dla sprzedających, to konkurencja na rynku rośnie. Według agencji Yopa, po zakończeniu ulgi podatkowej na rynku pojawiło się prawie 54 000 nowych sprzedawców. Przy tak dużej podaży, kupujący mogą być bardziej wybredni, a ceny – mimo wzrostu w kwietniu – mogą w nadchodzących miesiącach ustabilizować się lub nawet delikatnie spaść.
W obliczu globalnej niepewności i cłami nałożonymi przez prezydenta USA Donalda Trumpa, inwestorzy spodziewają się aż czterech obniżek stóp procentowych jeszcze w tym roku. W efekcie niektórzy kupujący mogą wstrzymać się z decyzją o zakupie, licząc na korzystniejsze warunki finansowe w najbliższych miesiącach.
Przeczytaj też: Wielka Brytania pogrąża się w kryzysie. Cła Trumpa zabiły zaufanie konsumentów
Wszystko wskazuje na to, że kluczową rolę w nadchodzących miesiącach odegra polityka monetarna. Obniżki stóp procentowych mogą nie tylko zwiększyć dostępność kredytów, ale także utrzymać wysoki poziom aktywności na rynku, nawet w obliczu mniej korzystnych przepisów podatkowych. Dla potencjalnych nabywców oznacza to więcej możliwości – i więcej decyzji do podjęcia.