Przejdź do treści
Home » PODRÓŻE » Pasażerowie „żartowali”, że mają bombę. Lotniska w Poznaniu i Wrocławiu sparaliżowane

Pasażerowie „żartowali”, że mają bombę. Lotniska w Poznaniu i Wrocławiu sparaliżowane

23/12/2025 10:53 - AKTUALIZACJA 23/12/2025 10:53
Pasażerowie „żartowali”, że mają bombę. Lotniska w Poznaniu i Wrocławiu sparaliżowane Na zdjęciu. Elementy umundurowania funkcjonariusza Straży Granicznej. Fo. Straż Graniczna

Pasażerowie „żartowali”, że mają bombę. Lotniska w Poznaniu i Wrocławiu sparaliżowane – Straż Graniczna aż cztery razy musiała interweniować z powodu skrajnie nieodpowiedzialnych zachowań podróżnych. W grę wchodziły żarty o bombach, agresja na pokładzie samolotu oraz pozostawiony bez opieki bagaż. Każde z tych zdarzeń uruchomiło procedury bezpieczeństwa, angażując służby i specjalistyczne zespoły.

Pasażerowie „żartowali”, że mają bombę. Lotniska w Poznaniu i Wrocławiu sparaliżowane

Pasażerowie „żartowali”, że mają bombę. Lotniska w Poznaniu i Wrocławiu sparaliżowane

Do pierwszego incydentu doszło w minioną sobotę na lotnisku Poznań–Ławica. 46-letni Polak, który miał lecieć do Bangkoku, podczas odprawy bagażowej poinformował obsługę, że w jego walizce znajduje się bomba. Na miejsce natychmiast wezwano Zespół Interwencji Specjalnych Straży Granicznej oraz dyżurnych pirotechników. Po sprawdzeniu bagażu nie stwierdzono zagrożenia. Mężczyzna tłumaczył się, że był to jedynie „żart”.

Podobna sytuacja miała miejsce na lotnisku we Wrocławiu. 37-letni obywatel Polski, przed wylotem do Liverpoolu, również oświadczył, że w bagażu ma bombę. Funkcjonariusze Straży Granicznej przeprowadzili rozpoznanie minersko-pirotechniczne, które nie potwierdziło zagrożenia. Obaj mężczyźni zostali ukarani mandatami, a decyzją kapitana pasażer lecący do Wielkiej Brytanii został skreślony z listy pasażerów.

To jednak nie był koniec interwencji. Następnego dnia strażnicy graniczni we Wrocławiu-Strachowicach zajęli się agresywnym pasażerem lecącym z Londynu, który nie stosował się do poleceń załogi i stwarzał zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu. Po lądowaniu mężczyznę wyprowadzono z samolotu. Był nietrzeźwy i trafił do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym, a po wytrzeźwieniu otrzymał mandat.
Przeczytaj także: Polak leciał do Niemiec, Polka do Anglii. Narobili problemów na lotnisku i nie zostali wpuszczeni na pokład

Kolejny alarm wywołał plecak pozostawiony bez opieki na lotnisku w Poznaniu. Na miejsce wezwano specjalistyczną grupę pirotechniczną. Po sprawdzeniu bagaż uznano za bezpieczny. Ponieważ nikt się po niego nie zgłosił, trafił do biura rzeczy znalezionych. Incydent nie spowodował opóźnień lotów.

Straż Graniczna apeluje do podróżnych o rozsądek. Żarty o bombach, agresja czy pozostawiony bagaż uruchamiają kosztowne procedury bezpieczeństwa i mogą skutkować nie tylko mandatami, ale także roszczeniami finansowymi ze strony lotnisk za przeprowadzone akcje i powstałe utrudnienia.

Tagi: