Przejdź do treści
Home » PODRÓŻE » Koloseum to nie tylko Rzym. Rzymskie amfiteatry znajdują się w całej Europie

Koloseum to nie tylko Rzym. Rzymskie amfiteatry znajdują się w całej Europie

23/04/2025 09:52 - AKTUALIZACJA 25/04/2025 09:40
rzymskie amfiteatry w europie

Gdy myślimy o rzymskich amfiteatrach, przed oczami natychmiast staje Koloseum — monumentalna budowla w sercu Wiecznego Miasta, symbol potęgi i rozmachu starożytnego Rzymu. Ale Koloseum to tylko czubek architektonicznego lodowca. Imperium Rzymskie pozostawiło po sobie ponad 230 amfiteatrów, rozsianych po niemal całej Europie, a także w północnej Afryce. Każdy z nich to fascynujący fragment historii, lokalny pomnik potęgi Imperium, a zarazem miejsce o unikatowym charakterze i konstrukcji. Oto najbardziej znane rzymskie amfiteatry w Europie.

rzymskie amfiteatry w europie

Czym był amfiteatr?

Zanim ruszymy w podróż szlakiem rzymskich aren, warto zrozumieć ich funkcję. Amfiteatr to budowla w kształcie elipsy lub koła, z centralną areną otoczoną rzędami siedzeń (tzw. cavea), wznoszącymi się ku górze. Służył głównie do widowisk na wielką skalę: walk gladiatorów, polowań na dzikie zwierzęta, a nawet publicznych egzekucji. To, co odróżniało amfiteatry od teatrów, to właśnie ta forma i charakter wydarzeń – teatry były półkoliste i skupiały się na sztukach dramatycznych.
Przeczytaj też: 3 europejskie stolice idealne na wycieczkę w maju

Rzymskie amfiteatry w Europie

Choć Koloseum wciąż króluje jako największy i najbardziej znany, jego „młodsze rodzeństwo” rozsiane po prowincjach imperium również robi wrażenie – zarówno rozmachem, jak i stanem zachowania.

Pula (Chorwacja) – teatr z widokiem na Adriatyk

Wzniesiony w I wieku n.e., amfiteatr w Puli jest jednym z najlepiej zachowanych poza Italią. Jego monumentalne mury wciąż sięgają ponad 30 metrów wysokości. Zbudowany z lokalnego wapienia, mógł pomieścić aż 23 000 widzów. Malownicze położenie tuż przy brzegu morza czyni go jedną z najbardziej widowiskowych aren starożytnego świata.

Nîmes (Francja) – serce Galii

Arènes de Nîmes to dowód obecności Rzymu w Galii. Zachowany niemal w idealnym stanie, w średniowieczu pełnił funkcję twierdzy. Dziś jest żywym centrum kultury, gdzie odbywają się koncerty i festiwale, łączące nowoczesność z antykiem.

El Jem (Tunezja) – Koloseum Afryki

Wzniesiony w III wieku n.e. amfiteatr w El Jem potrafił pomieścić 35 000 osób, co czyni go jednym z największych na świecie. Zachwyca swoją fasadą, zbudowaną z ciosanego kamienia, bez użycia zaprawy. To arcydzieło rzymskiej inżynierii w sercu afrykańskiej prowincji.

Arles (Francja) – bastion Prowansji

Podobnie jak w Nîmes, arena w Arles w średniowieczu została przekształcona w fortecę, co zapewniło jej przetrwanie. Dziś znów pełni rolę widowiskową, przyciągając turystów z całego świata.

Tarragona (Hiszpania) – rzymska Hispania

Amfiteatr zbudowany na zboczu wzgórza, z widokiem na Morze Śródziemne, to perła rzymskiej architektury w Hiszpanii. Choć mniej spektakularny niż jego francuscy kuzyni, to jego historia sięga II wieku n.e. i ukazuje ciągłość życia na tych terenach.

Trewir (Niemcy) – arena wśród wzgórz

W Trewirze rzymski amfiteatr został częściowo wykuty w zboczu wzgórza, tworząc naturalną scenografię. Obiekt ten jest przykładem, jak Rzym adaptował swoje technologie do lokalnych warunków.
Przeczytaj też: Londyn w 3 dni – przewodnik dla spragnionych wrażeń podróżników

Leptis Magna (Libia) – afrykańska metropolia

Na koniec podróży – amfiteatr w Leptis Magna, mieście rodzinnym cesarza Septymiusza Sewera. Choć mniej znany niż El Jem, to nadal zachwyca rozmiarami i historią sięgającą I wieku n.e.
Przeczytaj też: Słoneczny raj na wyciągnięcie ręki. Cypr zachwyca pogodą i cenami

Rzymskie amfiteatry to więcej niż zabytki – to świadectwo wspólnego dziedzictwa cywilizacji, która ukształtowała dzisiejszą Europę i regiony śródziemnomorskie. Od Chorwacji po Tunezję, od Hiszpanii po Niemcy – duch Rzymu wciąż unosi się nad tymi kamiennymi kolosami. I choć Koloseum pozostaje najjaśniejszą gwiazdą, jego światło rozprasza się na setki aren, które warto odkryć. źródło: idealista.it

Tagi: