
27-letnia Polka zmarła z powodu restrykcyjnej diety – Brytyjskie media szeroko opisują dziś tragiczną historię Karoliny K. młodej Polki, którą znaleziono martwą w hotelu na Bali. Kobieta studiowała wcześniej na Uniwersytecie w Leeds w Wielkiej Brytanii. Jak podają m.in. Mirror, Daily Mail i YorkshireLive, przyczyną jej śmierci było skrajne niedożywienie, wywołane stosowaniem restrykcyjnej diety opartej wyłącznie na surowych owocach.

27-letnia Polka zmarła z powodu restrykcyjnej diety
Jak informują brytyjskie media Karolina pochodziła z Warszawy. W wieku 18 lat wyjechała do Wielkiej Brytanii, gdzie rozpoczęła studia na uniwersytecie w Leeds. To właśnie tam zainteresowała się jogą i weganizmem. Początkowo jej profile w mediach społecznościowych pełne były kolorowych zdjęć smoothie bowls i transmisji na żywo, podczas których zbierała komplementy za szczupłą sylwetkę.
Z czasem jednak zainteresowanie zdrową dietą przerodziło się w obsesję. Jak opisuje Mirror, Karolina zaczęła praktykować frutarianizm – skrajnie restrykcyjny sposób odżywiania oparty wyłącznie na surowych owocach. Brak niezbędnych składników odżywczych szybko odbił się na jej zdrowiu. Dalsza część artykułu poniżej
Przeczytaj także: Wielka Brytania: Policja odkryła ludzkie szczątki. Mogą należeć do zaginionej Polki
Próba leczenia zaburzeń odżywania
W 2018 roku rodzina Karoliny, zaniepokojona jej stanem, nakłoniła ją do powrotu do Polski i podjęcia leczenia. Trafiła do kliniki specjalizującej się w zaburzeniach odżywiania, jednak po kilku miesiącach, tuż po opuszczeniu placówki, wróciła do swojej frutariańskiej diety.
Z czasem stan jej zdrowia dramatycznie się pogorszył. Według Daily Mail u Karoliny rozwinęła się osteoporoza, pojawiły się poważne niedobory białka i witamin, a jej ciało zdradzało oznaki wyniszczenia – żółknące paznokcie, psujące się zęby i coraz słabsza kondycja fizyczna.
Śmierć w hotelu na Bali
W 2024 roku Karolina wyjechała z Wielkiej Brytanii. Najpierw na Teneryfę, a następnie na Bali – wyspę znaną z ruchów promujących alternatywne diety i „zdrowy styl życia”.
W grudniu zameldowała się w ośrodku Sumberkima Hill Resort. Pracownicy hotelu, cytowani przez Mirror, opisali, że była skrajnie wychudzona, miała zapadnięte oczy i wystające kości obojczykowe. Była tak słaba, że recepcjonista musiał pomóc jej dotrzeć do pokoju. Odmówiła jednak wezwania lekarza, prosząc jedynie o dostarczanie świeżych owoców pod drzwi. Przeczytaj także: Tragedia w Dublinie, nie żyje Polak i jego 5-letnia córeczka. Policja podejrzewa najgorsze Dalsza część artykułu poniżej
Przez kolejne dni Karolina niemal nie opuszczała pokoju. Czasami tylko widywano ją siedząca na tarasie. Po trzech dniach, gdy znajomi i obsługa stracili z nią kontakt, personel hotelu wszedł do środka. gdzie znaleziono ją martwą.
„Potrzebowała pomocy, a znalazła akceptację”
Znajomi Karoliny, cytowani przez brytyjskie portale, podkreślają, że była świadoma swojego stanu, ale konsekwentnie odrzucała leczenie, jeśli nie zakładało ono kontynuacji frutarianizmu. „Potrzebowała pomocy medycznej i psychologicznej, a zamiast tego często dostawała jedynie akceptację od internetowej społeczności” – powiedziała jedna z jej przyjaciółek.
Według relacji świadków ważyła pod koniec życia zaledwie 16 kilogramów. Miała trudności z utrzymaniem równowagi i poruszaniem się, a zwykłe czynności sprawiały jej ogromny wysiłek.
Informacja o śmierci Karoliny K., które przez ostatnie lata przed śmiercią mieszkała w Wielkiej Brytanii bardzo poruszyła tamtejszą opinię publiczną.