Prywatni kucharze Putina: Prezydent Rosji ma sześciu prywatnych kucharzy. Ich tożsamość jest tajna, a sami nigdy nie wyjadą z Rosji. Rozmowa Witolda Szabłowskiego z portalem Business Insider Polska.
Prywatni kucharze Putina. Sfera owiana tajemnicą
Zawartość stołu na Kremlu, jest odzwierciedleniem epoki, w jakiej żyją Rosjanie i świadectwem tego, na jakie wartości stawiają. Władze ZSRR praktykowały „politykę onieśmielania jedzeniem”, a stoły uginały się od najdroższych potraw. Wyrzucano nawet kilkaset kilogramów kawioru dziennie. Putin uważa się za ascetę. Obecne czasy obrazują przeterminowane o osiem lat racje żywnościowe, jakie wydawane są rosyjskim żołnierzom.
„Bardzo trudno byłoby otruć Putina. W Rosji takie rzeczy dzieją się tylko w jednym przypadku —kiedy zmienia się osobisty kucharz albo kierowca głowy państwa”. Prezydent Rosji posiada prywatnego „testera jedzenia”, który dla bezpieczeństwa Putina kosztuje podane dania
„W Rosji funkcjonuje cała procedura przejścia z salonu do kuchni. Do salonu wpuszcza się każdego — i policjanta, i urzędnika. Tam obserwuje się gościa, sprawdza, o co mu chodzi, czy można mu zaufać. To taki swoisty test, nim się przejdzie do serca domu, czyli kuchni” – mówi Witold Szabłowski w rozmowie z Anną Anagnostopulu z Business Insider.
Anna Anagnostopulu: „O samym Putinie piszesz niewiele. Wiemy tylko, że lubi lody. Rozumiem, że trudno zdobyć jakiekolwiek informacje o urzędującej głowie państwa”.
Witold Szabłowski: „Nie ma drugiego takiego kraju, może poza Koreą Północną, który tak dbałby o propagandę, jak Rosja. W każdym kraju informacje o prywatnym życiu głowy państwa są mocno reglamentowane. O Putinie nie wiemy na pewno nic. Nie wiemy, czy ma przyjaciół i z kim się przyjaźni, czy utrzymuje kontakty z rodziną, kto jest jego partnerką. Są plotki, przecieki, ale nikt nie wie, czy to prawda, czy tylko zasłona dymna. Kiedy pisałem rozdział o dziadku Putina, bardzo zależało mi na tym, żeby zrobić wywiad z członkiem jego rodziny. Żył wtedy jeszcze wujek prezydenta i długo zabiegałem o spotkanie. Ostatecznie umówiłem się z jego synem, kuzynem Putina. Na spotkanie przyszedł aktor i wyrecytował mi swoją rolę”.
Dla Kremla pracują aktorzy
„Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale jest sporo dowodów na to, że dla Kremla pracują aktorzy. Kiedy Putin wychodzi do ludzi i wita się z przypadkową kobietą na ulicy, potem okazuje się, że to ta sama osoba, która spotkała go kiedyś w cerkwi i obsługiwała w samolocie jako stewardessa. Okazało się, że osoba, o której myślałem, że jest krewnym Putina, też tylko odgrywa jego rolę” – mówi Witold Szabłowski.
>>> Alfabet Putina. Prezydent Rosji od lat „gra we własną grę”
Polityka onieśmielania jedzeniem
Szabłowski w rozmowie z Natalią Pachroń z portalu histmag.org podał „przepis na zbudowanie imperium”: Trzeba do tego odrobinę słodyczy i odrobinę brutalności. Najpierw podaje się dużo pysznych potraw – tym, którzy dadzą się skusić na kawior, jesiotra czy sałatkę z kraba kamczackiego, to w zupełności wystarczy. Tym natomiast, którzy pozostają na takie frykasy obojętni, trzeba nieco przykręcić śrubę – ich zdobywa się głodem.
Źródło: Business Insider, Histmag.org, PolskiObserwator.uk