Przejdź do treści
Home » WIADOMOŚCI Z UK » Wielka Brytania łagodzi przepisy dotyczące samochodów spalinowych. Rząd ogłosił decyzję

Wielka Brytania łagodzi przepisy dotyczące samochodów spalinowych. Rząd ogłosił decyzję

07/04/2025 11:33 - AKTUALIZACJA 07/04/2025 11:36
Nowe przepisy dotyczące samochodów spalinowych w Wielkiej Brytanii

Nowe przepisy dotyczące samochodów spalinowych w Wielkiej Brytanii wywołały ożywioną debatę. Rząd Keira Starmera ogłosił zmiany w odpowiedzi na cła wprowadzone przez Donalda Trumpa, tłumacząc je koniecznością wsparcia przemysłu motoryzacyjnego i ochrony miejsc pracy. Choć część regulacji została złagodzona, minister transportu Heidi Alexander zapewniła, że wpływ nowych zasad na emisję CO₂ będzie znikomy. Co się zmienia i dlaczego nie wszystkim się to podoba?

Nowe przepisy dotyczące samochodów spalinowych w Wielkiej Brytanii

Nowe przepisy dotyczące samochodów spalinowych w Wielkiej Brytanii

Rząd Partii Pracy oficjalnie przywraca zakaz sprzedaży nowych samochodów benzynowych i diesla od 2030 roku, jednak jednocześnie decyduje się na znaczące wyjątki, które wyraźnie łagodzą pierwotne założenia. Zgodnie z nowymi zasadami, hybrydy i hybrydy plug-in będą mogły pozostać na rynku aż do 2035 roku, dając producentom więcej czasu na dostosowanie się do wymogów transformacji energetycznej. To ukłon w stronę przemysłu motoryzacyjnego, który zmaga się z rosnącymi kosztami produkcji i globalnymi zawirowaniami gospodarczymi.

Szczególne przywileje przewidziano dla marek luksusowych, takich jak Aston Martin i McLaren – informuje „The Guardian”. Z uwagi na niską skalę produkcji — nadal będą mogły one produkować auta spalinowe po 2030 roku.
Ponadto auta dostawcze z silnikami benzynowymi i diesla również pozostaną dostępne aż do 2035 roku, podobnie jak wszystkie modele hybrydowe. To rozwiązanie ma na celu wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw, które wciąż polegają na pojazdach spalinowych w codziennej działalności. Przeczytaj także: Te zmiany najbardziej dotkną starszych kierowców: Nowe stawki od 1 kwietnia 2025 Dalsza część artykułu poniżej

Heidi Alexander: „Znaleźliśmy kompromis”

W rozmowie z BBC minister transportu podkreśliła, że rząd chce wspierać brytyjskich producentów i zapewnić dostępność tańszych aut elektrycznych dla konsumentów. – Chcemy, aby samochody elektryczne były tańsze i bardziej dostępne. Dlatego dajemy producentom więcej elastyczności w przejściu na nowy model produkcji – zaznaczyła Alexander.

Alexander przyznała, że cła wprowadzone przez prezydenta USA Donalda Trumpa były impulsem do ponownego przemyślenia strategii rozwoju sektora EV w Wielkiej Brytanii. – To zła wiadomość dla globalnej gospodarki – cła szkodzą popytowi, cenom i konsumentom – powiedziała minister.
Zapewniła również, że zmiany nie wpyną na cele klimatyczne.
Wpływ na emisje dwutlenku węgla będzie znikomy, ponieważ polityka została starannie zaplanowana i skalkulowanadodała. Dalsza część artykułu poniżej

Zieloni krytykują decyzję rządu

Nowe regulacje spotkały się z ostrą krytyką ze strony Partii Zielonych oraz niezależnych ekspertów ds. klimatu – informuje „The Guardian”. Posłanka Siân Berry oceniła, że rząd osłabia swoje zobowiązania klimatyczne. – To kolejny ukłon w stronę przemysłu paliw kopalnych. Zielone światło dla rozbudowy lotnisk i tunelu pod Tamizą już wcześniej budziło kontrowersje. Teraz rząd dodatkowo hamuje elektryfikację transportu, co negatywnie wpłynie na jakość powietrza i zdrowie obywateli – podkreśliła.
Colin Walker, ekspert ds. transportu w Energy and Climate Intelligence Unit, ostrzegł, że przedłużenie możliwości sprzedaży hybryd do 2035 roku może osłabić konkurencję między producentami i spowolnić spadek cen pojazdów elektrycznych. – To może zahamować rozwój rynku wtórnego, przez co miliony rodzin nadal będą jeździć autami spalinowymi i płacić wyższe rachunki za paliwo – ostrzegł.

Zmiany w przepisach dotyczących samochodów elektrycznych w Wielkiej Brytanii są próbą pogodzenia wymogów przemysłu z celami klimatycznymi. Rząd zapewnia, że emisje nie wzrosną, a rynek zyska na elastyczności. Jednak krytycy ostrzegają, że złagodzenie kursu może spowolnić zieloną transformację i wydłużyć dominację silników spalinowych na brytyjskich drogach.