
Kanapy z Polski w Dubaju i Nowym Jorku – Polska branża meblarska zdobyła trzecie miejsce na świecie pod względem eksportu, ustępując jedynie Chinom i Niemcom. Ale światowy rynek dynamicznie się zmienia. Rośnie konkurencja, klienci chcą kupować online, ekologia staje się kluczowym kryterium wyboru. Do tego dochodzi wojna handlowa z USA i nowe cła. Jak w tych warunkach radzą sobie polscy producenci?

Kanapy z Polski w Dubaju i Nowym Jorku. Świat pokochał polskie meble
Polscy eksporterzy udowodnili, że potrafią łączyć jakość z przystępną ceną. W 2023 roku wysłali za granicę meble o wartości 16,5 miliarda euro. Najwięcej kupują Niemcy – aż 35 proc. całego eksportu trafia właśnie tam. Kanapy, fotele, łóżka i szafy z Polski trafiają też do Francji, Czech, Holandii, Wielkiej Brytanii, a nawet USA. Szczególnie cenione są produkty z certyfikowanego drewna, odpowiadające na rosnące oczekiwania ekologiczne – informuje portal trade.gov.pl.
Jednak mimo wzrostu produkcji o 2,3 proc., ubiegły rok przyniósł firmom niemałe wyzwania. Koszty surowców i energii rosły, złoty się umacniał, a ceny mebli spadały. W rezultacie jedna trzecia producentów zakończyła trzeci kwartał 2024 roku ze stratą. W ciągu dwóch lat branża straciła 12 tysięcy miejsc pracy. Przeczytaj także: InPost znowu zaskakuje na Wyspach. Polska firma staje się imperium kurierskim w Wielkiej Brytanii Dalsza część artykułu poniżej
Rynek się kurczy, ale nadzieja rośnie
Europa – kluczowy rynek dla polskich mebli – zaczęła kupować mniej. Wysokie stopy procentowe i inflacja zmusiły klientów do ograniczenia wydatków na domowe wyposażenie. Ale raport „Rynki międzynarodowe: Meble. Sytuacja bieżąca i prognozy do 2029” przynosi też dobre wieści. Globalny rynek mebli urósł do 683 miliardów euro i do 2029 roku ma osiągnąć 867 miliardów. Prawie połowa tej sprzedaży będzie odbywać się przez Internet.
Tu właśnie tkwi jedna z największych szans dla Polski. Producenci, którzy postawią na własne sklepy internetowe, mogą ominąć pośredników, zwiększyć marże i budować rozpoznawalność swoich marek. Choć dziś większość polskich mebli sprzedaje się pod logotypami zagranicznych sieci handlowych, sytuacja powoli się zmienia.
Wojna celna zmienia zasady gry
Nowe cła nałożone przez Stany Zjednoczone na meble z Chin i Meksyku (odpowiednio 104 i 25 proc.) otworzyły przed Polską nową szansę. Eksport do USA już teraz przynosi rocznie 0,7 miliarda euro. Niestety, od kwietnia 2025 roku także meble z Unii Europejskiej objęto 20-procentowym cłem, co utrudni dalszą ekspansję.
Jak ominąć przeszkody? Producenci coraz częściej stawiają na sprzedaż online, kierując ofertę bezpośrednio do klientów w USA. Własne kanały sprzedaży pozwalają nie tylko obniżyć koszty, ale i lepiej dopasować produkty do konkretnych grup odbiorców – wynika z raportu zamieszczonego na stronie trade.gov.pl.
Konkurencja nie śpi

Wietnam staje się potęgą dzięki niskim kosztom pracy. Meksyk korzysta z bliskości USA. Włosi stawiają na design i siłę znanych marek. Polska przez lata wygrywała ceną, ale dziś to za mało. Rynek wymaga elastyczności, inwestycji i nowoczesnych rozwiązań.
Problemem staje się też dostęp do drewna. Lasy Państwowe zapowiedziały ograniczenie wycinki, co może przełożyć się na wzrost cen surowca. Unijne regulacje, jak dyrektywa CSRD, zobowiązują firmy do raportowania wpływu na środowisko. Dla tych, którzy zainwestują w „zieloną” produkcję, to może być przewaga.
Co dalej? Czas na odważne decyzje
Rok 2025 może przynieść branży oddech. Spadające stopy procentowe w Europie mogą ożywić rynek mieszkaniowy, a tym samym zwiększyć popyt na meble. Azja rozwija się jeszcze szybciej – z prognozowanym wzrostem rynku na poziomie 6 proc. rocznie. Dubaj, Indie, Singapur – to kierunki, które coraz śmielej rozważają polscy eksporterzy.
Ale bez zmian w strategii, sukces może się nie utrzymać. Raport jasno pokazuje, co może pomóc utrzymać globalne podium:
- Własne marki – budowanie rozpoznawalności i lojalności klientów;
- Nowe rynki – wyjście poza Europę to konieczność;
- Ekologia – już nie trend, lecz wymóg;
- Innowacje – energooszczędne fabryki i automatyzacja;
- Dobry design – zwłaszcza dla młodszych odbiorców.
Polscy producenci mają wszystkie atuty: doświadczenie, elastyczność, jakość i konkurencyjne ceny. Teraz potrzebują odwagi, by wyjść z cienia zagranicznych marek i zbudować własne imperium.