
Zmiany w prawie aborcyjnym w Anglii i Walii – W Wielkiej Brytanii zapadła decyzja, którą media określają mianem największej zmiany w przepisach aborcyjnych od prawie 60 lat. Jak informuje BBC, Izba Gmin przegłosowała poprawkę do ustawy o przestępczości i porządku publicznym. Ta poprawka wywołała ogromne poruszenie zarówno wśród polityków, jak i organizacji społecznych. Poprawka zaproponowana przez posłankę Partii Pracy, Tonię Antoniazzi, została przyjęta miażdżącą większością 242 głosów.

Temat aborcji wciąż budzi w Wielkiej Brytanii silne emocje. Obowiązujące od dekad przepisy uznają aborcję za nielegalną, z wyjątkami – do 24. tygodnia ciąży lub w sytuacjach zagrożenia życia kobiety. Niemniej jednak w ostatnich latach coraz częściej nagłaśniano przypadki kobiet, które – mimo trudnych okoliczności – były ścigane przez policję za przerwanie ciąży po przekroczeniu dopuszczalnego terminu. Wśród tych przypadków znalazła się m.in. Nicola Packer, która po poronieniu została zabrana ze szpitala do policyjnej celi. Jej historia była jedną z kilku, które Antoniazzi przytoczyła w parlamencie. Posłanka apelowała o zniesienie kar dla kobiet.
Przeczytaj także: Nowe przepisy w Wielkiej Brytanii. Turyści narażeni na grzywnę w wysokości do 6000 euro Czytaj dalej poniżej
Zmiany w prawie aborcyjnym w Anglii i Walii – rewolucja w przepisach
Dzięki przyjętej poprawce kobiety w Anglii i Walii nie będą już ścigane za przerwanie ciąży, nawet jeśli zrobiły to poza obowiązującym reżimem prawnym. To oznacza, że kobieta, która zakończy ciążę po 24. tygodniu bez wymaganej zgody lekarzy, nie będzie już podlegała dochodzeniu karnemu. Wciąż jednak karane będzie udzielanie pomocy w takich przypadkach osobom trzecim – w tym lekarzom – jeśli działają poza obowiązującymi przepisami. Nowe regulacje nie zmieniają obowiązujących zasad dotyczących świadczenia usług aborcyjnych w ramach systemu ochrony zdrowia. Dotyczy to takich zasad jak limity czasowe czy konsultacje lekarskie.
Przeczytaj także: Brexit: UE i Londyn zawarły porozumienie w sprawie Gibraltaru. Koniec z kontrolami na granicy z Hiszpanią Czytaj dalej poniżej
Zmiany spotkały się z ogromnym poparciem środowisk medycznych, organizacji praw człowieka i większości parlamentarzystów. Według BBC, za wprowadzeniem poprawki w ustawie opowiedziało się ponad 180 posłów oraz 50 organizacji, w tym Royal College of Obstetricians and Gynaecologists. Przeciwnicy zmian, jak np. Society for the Protection of Unborn Children, wyrazili oburzenie. Twierdzili, że nowe przepisy „zdejmują z kobiet wszelką odpowiedzialność karną”. Tymczasem zwolennicy uznają to za kamień milowy w historii praw kobiet. Widzą to jako krok w stronę dostosowania prawa do rzeczywistości XXI wieku.