Przejdź do treści
Home » WIADOMOŚCI Z UK » W Notting Hill znikają kolory: mieszkańcy malują domy na czarno, by odstraszyć turystów

W Notting Hill znikają kolory: mieszkańcy malują domy na czarno, by odstraszyć turystów

13/06/2025 09:48

Notting Hill – jedna z najbardziej rozpoznawalnych dzielnic Londynu – od lat przyciąga turystów z całego świata swoimi malowniczymi, kolorowymi domkami w stylu wiktoriańskim. Zielone, fioletowe, czerwone czy żółte fasady stały się nie tylko ikoną popkultury, ale i idealnym tłem do zdjęć publikowanych masowo na Instagramie. To właśnie tutaj nakręcono słynny film „Notting Hill” z Hugh Grantem i Julią Roberts, który dodatkowo przyczynił się do wzrostu popularności tego miejsca. Jednak to, co kiedyś było powodem do dumy, dziś staje się źródłem frustracji.

W Notting Hill znikają kolorowe domy

W Notting Hill znikają kolorowe domy

Kolorowe domy, które przez lata były dumą Lancaster Road – jednej z najbardziej znanych uliczek Notting Hill – zaczynają znikać. W ich miejsce pojawiają się elewacje w odcieniach czerni i szarości. To nie modowy trend, ale celowe działanie mieszkańców, którzy mają już dość tłumów turystów robiących zdjęcia, okupujących schody i traktujących prywatne domy jak plan filmowy. Jak relacjonują lokalni właściciele, niektórzy przychodzą z profesjonalnymi aparatami i walizkami pełnymi ubrań, by urządzać sobie całe sesje zdjęciowe. A przecież za tymi drzwiami toczy się prawdziwe życie – dzieci uczą się do szkoły, ktoś pracuje zdalnie, inni chcą po prostu odpocząć po całym dniu.
Przeczytaj też: Anglia, której nie znacie: Odkryj ukryte piękno tych 10 miejsc

Czarna farba jako forma protestu

Dla wielu mieszkańców granica została przekroczona. Wiosną tego roku pierwsze trzy rodziny zdecydowały się przemalować swoje domy na neutralne kolory – głównie czarne i szare – aby uczynić je mniej atrakcyjnymi dla fotografów i influencerów. W ślad za nimi mogą pójść kolejni sąsiedzi. Poza malowaniem domów, mieszkańcy podejmują także inne działania. Przy niektórych posesjach zawieszono łańcuchy, które uniemożliwiają wchodzenie na schody wejściowe. W kilku miejscach pojawiły się też tabliczki z napisem „quiet zone” (strefa ciszy), mające przypominać odwiedzającym o potrzebie szacunku dla spokoju mieszkańców.

Czy to początek końca kolorowego Notting Hill?

Chociaż na razie działania te mają charakter jednostkowy, wiele wskazuje na to, że może to być początek szerszego trendu. Jeśli kolejne rodziny pójdą tym tropem, Notting Hill może niebawem stracić swój najbardziej rozpoznawalny atrybut. Pytanie tylko, czy warto ratować kolory, jeśli ich cena to spokój i prywatność tych, którzy w tej pięknej dzielnicy naprawdę żyją. źródło: fanpage.it

Tagi: