
Saint-Guilhem-le-Désert to jedno z najpiękniejszych miasteczek Francji, które od lat przyciąga turystów z całego świata. Położone w malowniczych wąwozach Hérault, na północny zachód od Montpellier, zachwyca średniowieczną architekturą, kamiennymi uliczkami i unikatową harmonią natury z zabudową. Jednak jego popularność stała się problemem – na zaledwie 250 mieszkańców przypada nawet 800 tysięcy turystów rocznie.

Miasteczko, które stało się ofiarą własnej urody
Sercem Saint-Guilhem-le-Désert jest słynna opactwo Gellone, wpisane na listę UNESCO jako część szlaku Jakubowego. To sprawia, że miejscowość odwiedzają zarówno pielgrzymi, jak i jednodniowi turyści. Jednak ogromne zainteresowanie sprawiło, że mieszkańcy czują się coraz bardziej przytłoczeni masową turystyką.
Przeczytaj także: Kontrowersyjny zakaz na hiszpańskich plażach: „ludzie i tak będą to robić”
Według francuskiego radia „franceinfo” na jednego mieszkańca przypada od 2400 do 3200 turystów. Skutkiem tego codzienne życie stało się uciążliwe – jak przyznają mieszkańcy, trzeba planować zakupy czy wyjścia z domu, a wieczorami trudno otworzyć okno w spokoju.
Do lawiny odwiedzających przyczyniły się także media społecznościowe. Zdjęcia malowniczego miasteczka szybko rozprzestrzeniają się w internecie, co dodatkowo zwiększa liczbę przyjezdnych. Władze Saint-Guilhem-le-Désert starają się temu przeciwdziałać – ograniczają promocję niektórych atrakcji i kierują uwagę turystów na 28 innych gmin regionu, aby rozłożyć ruch turystyczny, podaje travelbook.de.
Infrastruktura pod presją
Wąskie, średniowieczne uliczki nie są przystosowane do masowego ruchu samochodowego. Już kilkanaście lat temu wprowadzono ograniczenia i utworzono parking z kilkuset miejscami, położony kilka kilometrów od centrum. Obecnie turyści są dowożeni do miasteczka za pomocą bezpłatnych autobusów wahadłowych, co pozwala zmniejszyć chaos komunikacyjny.
Poszukiwanie równowagi
Mieszkańcy i władze starają się znaleźć złoty środek między korzyściami ekonomicznymi a ochroną lokalnego życia i przyrody. Z jednej strony turystyka daje miejsca pracy, z drugiej – zagraża autentyczności i jakości życia w Saint-Guilhem-le-Désert.
Dla wielu osób miasteczko pozostaje prawdziwym klejnotem południa Francji, ale jego przyszłość zależy od tego, czy uda się wprowadzić skuteczne regulacje ograniczające masową turystykę.