Londyn to wyjątkowe miasto, w którym tradycja królewska spotyka się z nowoczesnością, a każde odwiedzone miejsce kryje własną historię. Nawet tydzień wystarczy, by poczuć puls tej metropolii i odkryć jej najciekawsze zakątki – pod warunkiem, że zadbamy o dobry plan. Przedstawiamy kompletny plan zwiedzania brytyjskiej stolicy na siedem dni, który pozwoli nie tylko zobaczyć najbardziej rozpoznawalne atrakcje, ale też poczuć prawdziwą atmosferę Londynu. Sprawdź, jak najlepiej zaplanować tygodniowy pobyt, aby w pełni wykorzystać każdą chwilę.
Gotowy plan zwiedzania Londynu – poniedziałek
Pierwszy dzień warto rozpocząć od serca brytyjskiej historii – Westminster. Znajdziemy tu gotyckie Opactwo Westminsterskie, siedzibę Parlamentu z legendarnym Big Benem oraz Pałac Buckingham, gdzie można trafić na uroczystą zmianę warty. Spacer przez St. James’s Park pozwala odetchnąć, obserwując rezydencje królewskie i dzikie ptactwo. Ten dzień nadaje elegancki, historyczny ton całej wyprawie.
Przeczytaj też: Uwaga na oszustwa związane z ETA do Wielkiej Brytanii. Jak nie stracić pieniędzy
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Wtorek: Wielka sztuka i bezpłatne muzea
We wtorek warto poświęcić czas na londyńskie muzea. British Museum oferuje podróż przez tysiące lat cywilizacji, a wstęp do wielu placówek jest darmowy. Po krótkim odpoczynku przy kawie w Bloomsbury można wybrać się do National Gallery lub Tate Modern, które zachwycają zarówno kolekcją, jak i widokami na miasto. Wieczorem Soho lub Fitzrovia zapraszają na kolację pełną lokalnego kolorytu.
Środa: Artystyczny wschód Londynu
Trzeci dzień to okazja, by zobaczyć mniej oczywiste oblicze miasta – East End. Brick Lane przyciąga różnorodnością smaków, kultur i ulicznej sztuki. W okolicy czekają antykwariaty, targi staroci i niezależne galerie, które tworzą niepowtarzalny klimat. W Shoreditch znajdziemy kreatywne bary i kuchnię z całego świata. Lunch warto zjeść na Spitalfields Market, a wieczór spędzić w Boxpark, gdzie młody Londyn tętni życiem.
Czwartek: Londyn z innej perspektywy
Czwartkowa wyprawa wzdłuż Tamizy pozwala połączyć historię z nowoczesnością. Tower of London skrywa królewskie klejnoty i fascynujące sekrety, a Tower Bridge zachwyca panoramą. Po drodze warto odwiedzić Borough Market, by spróbować kuchni z różnych stron świata. Dzień kończy wjazd na The Shard, skąd rozciąga się zapierający dech widok na całą stolicę.
Piątek: Zieleń i odpoczynek w mieście
Po intensywnych dniach warto znaleźć chwilę na oddech. Regent’s Park i Kew Gardens oferują kontakt z naturą w sercu miasta. Marylebone to idealne miejsce na zdrowy lunch, a spacer po Little Venice lub widok z Primrose Hill pozwala spojrzeć na Londyn z innej, spokojniejszej perspektywy.
Przeczytaj także: Najlepsze miasta świata: Londyn na pierwszym miejscu, wysoko w rankingu też inne europejskie stolice
Sobota: Stylowe zakupy i design
W sobotę Notting Hill zaprasza na słynny Portobello Road Market – festiwal barw, zapachów i stylu vintage. Po południu można odwiedzić Design Museum lub kameralne Museum of Brands, gdzie historia opakowań i reklamy opowiada o przemianach kulturowych. Wieczorem polecamy drinka w Holland Park lub relaks w ogrodach japońskich.
Niedziela: Londyn dla duszy i zmysłów
Ostatni dzień to zwolnienie tempa. Columbia Road Flower Market zachwyca feerią kolorów i dźwięków, a Spitalfields łączy design, modę i kuchnię pod jednym dachem. Popołudnie można spędzić na koncercie w St. Martin-in-the-Fields lub wysłuchać chóru w Opactwie Westminsterskim. Wieczorem – tradycyjny pub i toast za tydzień w tym niezwykłym mieście.
Przeczytaj też: Zjazd tyrolką nad Londynem: Nowa atrakcja, która ma przyciągnąć tysiące turystów
Budżet: ile kosztuje tydzień w Londynie?
Szacując koszty tygodniowego pobytu, należy liczyć się z wydatkiem od około 600 do 1000 euro – wszystko zależy od stylu życia i wyboru noclegów. Oszczędne podróżowanie jest możliwe dzięki hostelom, jedzeniu ulicznemu i korzystaniu z bezpłatnych atrakcji. Warto zainwestować w Oyster Card, a także wybrać noclegi w dobrze skomunikowanych dzielnicach. Najważniejsze jednak, by odkrywać Londyn we własnym tempie. Źródło: esquire.com