
TikTok znowu na czołówkach mediów – tym razem z powodu decyzji, która uderzy w setki pracowników w Wielkiej Brytanii. Zaledwie kilka miesięcy temu firma chwaliła się dynamicznym wzrostem przychodów i nowymi inwestycjami w Londynie, a teraz ogłasza radykalne zmiany. To kolejny krok w ramach globalnego planu, który wcześniej dotknął już Niemcy i Malezję. Eksperci ostrzegają, że konsekwencje tej decyzji mogą być poważniejsze, niż wielu się spodziewa.

TikTok – popularna platforma należąca do chińskiego koncernu ByteDance – ogłosił kolejną falę zwolnień w Europie. Tym razem decyzja dotyczy Wielkiej Brytanii, gdzie około 300 moderatorów treści straci pracę. Ich obowiązki przejmie sztuczna inteligencja. To element globalnego planu automatyzacji, który już wcześniej objął Niemcy i Malezję.
TikTok zwalnia moderatorów
Kilka dni temu TikTok wprowadził podobne cięcia w Berlinie, gdzie pracę straciło 150 osób. Zwolnieni moderatorzy – odpowiedzialni za usuwanie niebezpiecznych treści – podkreślali, że to oni przez lata „uczyli” algorytmy. W Malezji redukcja objęła aż 500 stanowisk. Obecnie główne centra moderacji z udziałem człowieka znajdują się jeszcze w Dublinie i Lizbonie, choć mówi się, że prace mogą zostać przeniesione do krajów z niższymi kosztami zatrudnienia.
AI – ekspert od trudnych zadań
Według danych TikToka, sztuczna inteligencja usuwa 85% treści łamiących zasady oraz aż 99% materiałów o charakterze brutalnym lub niebezpiecznym, zanim ktokolwiek je zgłosi. Firma podkreśla, że dzięki temu ograniczono o 60% ekspozycję pracowników na drastyczne materiały, które od lat prowadziły do problemów zdrowotnych, w tym wypalenia, depresji, a nawet samobójstw.
Przeczytaj także: Tragedia w Wielkiej Brytanii: 12-letni Sebastian zmarł z powodu wyzwania na TikToku
Związkowcy mają jednak inne zdanie. – Decyzja o masowych zwolnieniach stwarza ryzyko dla milionów użytkowników w Wielkiej Brytanii. Technologie AI, które zastąpią ludzi, są wciąż niedopracowane i mogą popełniać błędy – ostrzegł John Chadfield z brytyjskiego związku zawodowego Cwu w rozmowie z „The Guardian”.
Nowe prawo, nowa presja
Zmiany w TikToku zbiegają się w czasie z wejściem w życie Online Safety Act – nowej brytyjskiej ustawy, która zobowiązuje platformy internetowe do natychmiastowego usuwania treści nielegalnych i niebezpiecznych. Firmy, które nie zastosują się do prawa, mogą zapłacić nawet 18 milionów funtów kary lub 10% globalnych przychodów – przypomina „The Guardian”.
Paradoksalnie, cięcia kadrowe następują w momencie, gdy TikTok notuje rekordowe wyniki finansowe. W 2024 roku przychody spółki w Europie i Wielkiej Brytanii wzrosły o 38%, osiągając 6,3 miliarda dolarów.
TikTok pod presją
W samej Wielkiej Brytanii platforma ma ponad 30 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie. Jeszcze w czerwcu firma zapowiadała 500 nowych etatów i otwarcie drugiego biura w Londynie. Tymczasem zwolnienia moderatorów pokazują, że TikTok coraz mocniej stawia na automatyzację.