Przejdź do treści
Home » WIADOMOŚCI Z UK » Panika na pokładzie Air India w Londynie. Chwilę przed startem samolot zawrócono do bramek

Panika na pokładzie Air India w Londynie. Chwilę przed startem samolot zawrócono do bramek

23/09/2025 12:32 - AKTUALIZACJA 23/09/2025 12:33
Panika na pokładzie Air India w Londynie, samolot nagle musiał zawrócić

Panika na pokładzie Air India w Londynie – Chwile grozy przeżyli pasażerowie lotu Air India z Londynu do Delhi. Niedzielny rejs Boeingiem 787-9 już od początku nie zapowiadał się spokojnie – start opóźnił się o 45 minut z powodu problemów na płycie lotniska. W końcu, gdy maszyna zaczęła kołować w stronę pasa startowego, wydawało się, że podróż wreszcie dojdzie do skutku. Niespodziewanie jednak pilot poinformował, że samolot musi natychmiast zawrócić do bramek. Zdezorientowani pasażerowie, zamiast wyruszyć w 9-godzinną podróż do Indii, znów znaleźli się pod terminalem, nie wiedząc, co się dzieje. Atmosfera w kabinie zrobiła się nerwowa, a wśród podróżnych pojawiły się spekulacje o usterce technicznej czy zagrożeniu bezpieczeństwa.

Panika na pokładzie Air India w Londynie, samolot nagle musiał zawrócić

Panika na pokładzie Air India w Londynie

Powrót z pasa startowego na jedno z najbardziej ruchliwych lotnisk świata nigdy nie jest drobną decyzją. Takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko i zwykle oznaczają, że wydarzyło się coś poważnego. Dodatkowe opóźnienie sięgnęło kilkudziesięciu minut, a nastroje na pokładzie stawały się coraz bardziej napięte.

Jak informuje portal Aviation A2z.com powód zawrócenia samolotu nie miał związku z maszyną, lecz z kwestią bezpieczeństwa na pokładzie. Podczas końcowej kontroli załoga zorientowała się, że na pokładzie brakuje jednego z pasażerów, choć system pokazywał, że znajduje się on na miejscu. Podróżny zeskanował kartę pokładową przy wejściu, ale nigdy nie wsiadł do samolotu. Co gorsza, jego bagaż rejestrowany znajdował się już w luku.

Międzynarodowe przepisy lotnicze są w tym względzie bezwzględne: jeżeli pasażer nie wszedł na pokład, a jego walizki zostały załadowane, samolot nie ma prawa wystartować. Maszyna musiała więc zawrócić, a obsługa naziemna przystąpiła do czasochłonnego zadania odnalezienia i usunięcia bagażu. Cała procedura zajęła kilkadziesiąt minut i wywołała wśród pasażerów mieszankę frustracji oraz ulgi, że bezpieczeństwo zostało potraktowane priorytetowo.
Przeczytaj także: Dramat na pokładzie Ryanaira lecącego na Majorkę. Dwaj stewardzi ciężko ranni

Pasażer w rękach ochrony

Zaginiony podróżny został szybko namierzony przez ochronę Heathrow i przesłuchany. Choć ostatecznie okazało się, że doszło do pomyłki, incydent potraktowano z pełną powagą – niezidentyfikowany bagaż w luku to potencjalne zagrożenie dla setek osób. Dopiero po wyjęciu walizek i ponownej kontroli maszyna mogła odlecieć z Londynu.