Coraz więcej brytyjskich kierowców odkrywa nieprzyjemne wiadomości w skrzynce. To listy od prywatnych firm parkingowych, które żądają opłaty w wysokości 70 funtów. Jak ujawniono, ponad 180 firm wykupiło dane właścicieli pojazdów z DVLA (brytyjskiej agencji rejestracji pojazdów), aby wysyłać wezwania do zapłaty za rzekome przewinienia parkingowe. Między kwietniem a czerwcem tego roku prywatne przedsiębiorstwa wystawiły aż 4,3 miliona mandatów, co pokazuje skalę problemu. Dla wielu kierowców oznacza to nie tylko stres, ale i realne straty finansowe.
DVLA ujawnia dane prywatnym firmom
Fala mandatów uderza w kierowców w Wielkiej Brytanii. Eksperci z branży motoryzacyjnej alarmują, że prywatne firmy parkingowe przekształciły się w lukratywny biznes, który coraz częściej działa kosztem uczciwych kierowców. Steve Gooding, dyrektor RAC Foundation, podkreśla: „To ogromny i dochodowy biznes”. Ministerstwo przyznało, że obecna sytuacja to „porażka rynku”.
Rząd Partii Pracy zadeklarował, że przygotowuje nowy kodeks praktyk dla prywatnych firm parkingowych, mający zwiększyć przejrzystość i ochronę kierowców „Odziedziczyliśmy rynek, który nie chroni kierowców. Nasz kodeks ma podnieść standardy i pociągnąć operatorów do odpowiedzialności” – brzmi oświadczenie ministerstwa. Rząd zapowiada także przegląd opłat windykacyjnych, które często są doliczane do mandatów w nieuzasadniony sposób.
Przeczytaj też: Oto 189 schorzeń, które należy zgłosić do DVLA – nieprzestrzeganie grozi poważnymi konsekwencjami
Kierowcy chcą sprawiedliwości
Brytyjscy kierowcy domagają się jasnych zasad i ochrony przed nadużyciami. Choć kary mają służyć dyscyplinie na parkingach, coraz częściej stają się one narzędziem do zarabiania kosztem obywateli. Jeśli zapowiadane reformy wejdą w życie, być może w końcu uda się przywrócić równowagę między kierowcami a prywatnymi firmami parkingowymi – pisze chroniclelive.co.uk.
Przeczytaj też: Zmiany w podatkach w Wielkiej Brytanii: Co czeka podatników w 2026 roku?
Ostatecznie sprawa pokazuje, jak łatwo system opłat może wymknąć się spod kontroli, gdy brak przejrzystości i odpowiednich regulacji. Nadchodzące zmiany to szansa na odbudowanie zaufania kierowców i zahamowanie rosnącej fali niesprawiedliwych mandatów.