
Kogo dotyczy „mansion tax”? Zaledwie kilka dni przed jesiennym budżetem rosną spekulacje, że rząd rozważa wprowadzenie nowego podatku uderzającego w właścicieli najdroższych nieruchomości. Tak zwany „mansion tax” miałby stać się narzędziem do łatania rosnącej luki w finansach publicznych. Według Instytutu Studiów Fiskalnych (IFS) kanclerz Rachel Reeves musi znaleźć co najmniej 22 miliardy funtów, a nowe, słabsze prognozy produktywności zapowiadane przez OBR mogą zwiększyć ten deficyt nawet o kolejne 20 miliardów. W obliczu słabnącego wzrostu gospodarczego i pogarszających się standardów życia rząd podkreśla, że ewentualne podwyżki podatków mają dotyczyć przede wszystkim najzamożniejszych.

Jak miałby działać „mansion tax”?
W ostatnich tygodniach pojawiały się różne propozycje. Najnowsze doniesienia sugerują, że podatek nie obejmie, jak wcześniej planowano, domów wartych od 1,5 miliona funtów. Zamiast tego próg ma wzrosnąć do 2 milionów – takich nieruchomości w całym kraju jest około 150 tysięcy. Dla budżetu mogłoby to oznaczać dodatkowe 400–450 milionów funtów rocznie.
Plan zakłada również ponowną wycenę około 2,4 miliona nieruchomości znajdujących się w najwyższych przedziałach podatku lokalnego (F, G i H), aby ustalić, które z nich zostaną objęte nową daniną. Co istotne, właściciele mogliby odroczyć płatność do momentu sprzedaży domu lub śmierci, co ma zapobiec zmuszaniu mieszkańców do sprzedaży.
Przeczytaj też: Te roczniki emerytów w Wielkiej Brytanii dostaną dodatkowy rok zwolnienia z podatku
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Kogo dotyczy „mansion tax”?
Najbardziej prawdopodobna wersja zakłada prosty model: roczna opłata w wysokości 1% wartości powyżej progu 2 milionów. Oznaczałoby to, że ktoś posiadający dom wart 3 miliony funtów zapłaciłby 10 tysięcy funtów rocznie.
Jednocześnie rozważana jest też alternatywa – zmiany w podatku od zysków kapitałowych (CGT). Obecnie właściciele nie płacą CGT przy sprzedaży głównego miejsca zamieszkania. Nowe przepisy mogłyby to zmienić dla najdroższych nieruchomości, prawdopodobnie tych o wartości powyżej 1,5–2 milionów. W praktyce właściciel musiałby zapłacić podatek od różnicy między ceną zakupu a ceną sprzedaży, jeśli „zysk” przekroczyłby roczny limit 3 tysięcy funtów. Stawki CGT wynoszą dziś 18% dla osób o podstawowym progu dochodowym i 24% dla pozostałych.
Eksperci ostrzegają: system jest już zbyt skomplikowany
Ekonomiści alarmują, że wprowadzanie kolejnego podatku do już zawiłego systemu tylko spotęguje chaos. Wielu specjalistów argumentuje, że zamiast „doklejać” nowe podatki, rząd powinien przeprowadzić gruntowną przebudowę całego systemu – pisze The Independent.
Czy mansion tax stanie się narzędziem do ratowania budżetu, czy tylko kolejną kontrowersją? Odpowiedź poznamy już w najbliższych dniach. Jedno jest pewne – rynek nieruchomości w Wielkiej Brytanii stoi u progu dużych zmian.
