
Edynburg wprowadza opłatę turystyczną od lipca 2026 roku – Szkocja od lat urzeka turystów malowniczymi krajobrazami, bogatą historią i niepowtarzalną kulturą. W Edynburgu – mieście festiwali, zabytkowych zamków i klimatycznych zaułków – co roku goszczą miliony osób z całego świata. Nic dziwnego, że stolica Szkocji znalazła się w czołówce europejskich kierunków podróży. Już wkrótce odwiedziny w tym niezwykłym mieście będą jednak wiązać się z nowymi zasadami. Od lipca 2026 roku w Edynburgu zacznie obowiązywać dodatkowa opłata, która obejmie wszystkich turystów.

Edynburg wprowadza opłatę turystyczną. Co muszą wiedzieć turyści?
Edynburg jako pierwsze miasto w Szkocji wprowadzi tzw. opłatę turystyczną, która zacznie obowiązywać od 24 lipca 2026 roku. Ma ona wynosić 5 proc. wartości rachunku i będzie doliczana do kosztów noclegów. Opłata obejmie wszystkie formy zakwaterowania: hotele, hostele, pensjonaty, apartamenty Airbnb, campingi, łodzie, a nawet pojazdy przerobione na miejsca noclegowe.
Jakie rezerwacje obejmie opłata?
Istniejące już rezerwacje zostaną zachowane na dotychczasowych zasadach. Nowe zasady obejmą natomiast wszystkie rezerwacje dokonywane od 1 października 2025 roku na pobyty po 24 lipca 2026. Warto podkreślić, że opłata turystyczna będzie naliczana jedynie za pierwsze pięć nocy pobytu. Przeczytaj także: Subtropikalna szkocka wioska na trasie czwartej najpiękniejszej linii kolejowej na świecie
Dlaczego wprowadzono opłatę turystyczną?

Władze miasta podkreślają, że celem nowego systemu jest utrzymanie Edynburga w roli jednego z najważniejszych ośrodków kulturalnych i historycznych w Europie. Środki zebrane z podatku będą przeznaczone na utrzymanie i modernizację infrastruktury oraz usług wykorzystywanych przez turystów i lokalne firmy.
Wątpliwości i kontrowersje
Eksperci i część branży turystycznej zwracają uwagę na niejasności związane z naliczaniem opłaty w odniesieniu do podatku VAT. Oficjalnie powinna być liczona przed doliczeniem 20 proc. VAT, jednak zdarza się, że niektóre obiekty naliczają ją od pełnej kwoty rachunku, co oznacza wyższy koszt dla gości. Czytaj dalej poniżej
Nie brakuje też głosów krytyki ze strony turystów i przedsiębiorców, którzy obawiają się, że rosnące koszty mogą zniechęcić część osób do przyjazdu i osłabić wydatki odwiedzających.
Edynburg to dopiero początek. Po uchwaleniu ustawy Visitor Levy (Scotland) Act, także inne szkockie miasta zyskały prawo do wprowadzania własnych opłat. Nad podobnym rozwiązaniem pracują już Aberdeen i Glasgow, podczas gdy bardziej odległe regiony, jak Orkady czy Szetlandy, na razie rezygnują z dodatkowych kosztów dla turystów.