Przejdź do treści
Home » PODRÓŻE » Dlaczego niektóre hiszpańskie plaże zakazują siusiania do morza? Zaskakujący przepis ma swoje uzasadnienie

Dlaczego niektóre hiszpańskie plaże zakazują siusiania do morza? Zaskakujący przepis ma swoje uzasadnienie

08/08/2025 10:56 - AKTUALIZACJA 08/08/2025 13:07
zakaz siusiania do morza Foto: młodzież na plaży

Zakaz siusiania do morza? Na kilku plażach w Hiszpanii obowiązuje dość nietypowy zakaz, który z początku może budzić uśmiech – mowa o zakazie oddawania moczu do morza. Choć brzmi to jak przepis trudny do egzekwowania, nie został wprowadzony bez powodu. Lokalne władze – zarówno w regionie Galicji, jak i w popularnej turystycznie Marbelli – wskazują na potrzebę ochrony środowiska morskiego przed szkodliwym wpływem działalności człowieka.

zakaz siusiania do morza Foto: młodzież na plaży

Zakaz siusiania do morza

Co może być tak groźnego w tak powszechnej czynności? Jak pokazują badania naukowe, w tym te opublikowane przez Florida Agricultural and Mechanical University, ludzki mocz zawiera substancje, które – choć naturalne – w dużych ilościach mogą zakłócać delikatną równowagę morską. Szczególnie niebezpieczne są resztki leków, narkotyków i innych związków chemicznych, które dostają się do wody wraz z moczem. Te składniki mogą zaburzać procesy rozrodcze organizmów morskich oraz negatywnie wpływać na florę i faunę.
Przeczytaj też: Najbardziej przereklamowane atrakcje turystyczne w Wielkiej Brytanii
Dalszy ciąg artykułu poniżej

Efektem może być gwałtowny rozwój glonów,

Innym zagrożeniem jest tzw. eutrofizacja, czyli nadmierne wzbogacenie wód w azot i fosfor. Choć zjawisko to związane jest też z obecnością kosmetyków, detergentów i innych środków chemicznych, także mocz może przyczyniać się do jego nasilania – szczególnie w słabo przepływowych akwenach. Efektem może być gwałtowny rozwój glonów, zużycie tlenu w wodzie i masowe wymieranie ryb oraz innych organizmów wodnych.
Przeczytaj też: Czarna obrączka na palcu? Była pracownica statku wycieczkowego wyjaśnia co to oznacza

Niektóre źródła – jak dokument American Chemical Society z 2014 roku – próbują tonować alarmistyczny ton, twierdząc, że w otwartym morzu siusianie nie stanowi istotnego zagrożenia. Jednak nawet one zaznaczają, że lepiej tego unikać w zatokach, portach i na plażach, gdzie woda ma ograniczoną cyrkulację.

Choć zakaz może wydawać się kuriozalny, coraz więcej lokalnych władz podejmuje działania, by chronić przyrodę przed presją masowej turystyki. A my, plażowicze, możemy się do tego po prostu dostosować – korzystając z wyznaczonych toalet i traktując morze z szacunkiem, na jaki zasługuje.

Tagi: