
Po głośnym zakazie posiadania rasy XL Bully w Wielkiej Brytanii, eksperci wskazują, że kolejnym psem, który może trafić na listę niebezpiecznych, jest Cane Corso – potężny włoski mastif. Według specjalistów, historia może się powtórzyć: gwałtowny wzrost popularności dużych i silnych ras bez odpowiednich regulacji może doprowadzić do tragedii. Kate Margolis, założycielka portalu PetProov.com, ostrzega: „Już raz widzieliśmy, do czego prowadzi nieodpowiedzialne rozmnażanie i traktowanie psów jak modnych dodatków. XL Bully stał się symbolem statusu, a teraz Cane Corso podąża tą samą ścieżką.”

Pies nie dla każdego
Cane Corso to rasa o imponującej sile i lojalności. W przeszłości psy te wykorzystywano do polowań na duże zwierzęta oraz do pilnowania stad bydła. Dziś najczęściej pełnią funkcję psów stróżujących lub towarzyszących, jednak nie są odpowiednie dla każdego właściciela. Margolis podkreśla: „To nie jest pies dla przeciętnego gospodarstwa domowego. Bez właściwego szkolenia, troski i warunków, tak potężne zwierzę może szybko stać się nie do opanowania – a wtedy do akcji wkraczają rządy i zakazy.”
Przeczytaj też: Wielkie firmy farmaceutyczne toczą wojnę z Wielką Brytanią: grożą zaprzestaniem inwestycji
Rosnąca popularność i brak kontroli
W ostatnich latach Cane Corso zyskał ogromną popularność w internecie – szczególnie w mediach społecznościowych, gdzie prezentowany jest jako „pies mocy”. Jednak, jak zauważa Garry Clarke z PetProov, brak nadzoru organizacji kynologicznych nad hodowlami prowadzi do ryzyka oszustw, złych praktyk hodowlanych i sprzedaży zwierząt nieprzystosowanych do życia w rodzinach. „Trzy z pięciu najczęściej wyszukiwanych ras w Wielkiej Brytanii nie podlega nadzorowi Kennel Clubu. To zostawia kupujących na pastwę nieuczciwych hodowców i problemów zdrowotnych psów” – mówi Clarke.
Przeczytaj też: Historyczny lot z Mediolanu do Rzymu: duże psy wreszcie mogą latać w kabinie samolotu
Wielka Brytania znów zakaże popularnej rasy?
Cane Corso nie jest z natury agresywny – to pies inteligentny, oddany i lojalny. Jednak jego siła fizyczna i dominujący charakter wymagają doświadczonego opiekuna. Eksperci apelują, by zamiast kolejnych zakazów, promować edukację, odpowiedzialne hodowle i szkolenie psów dużych ras.
Przeczytaj też: Domy pełne biedronek – mieszkańcy Wielkiej Brytanii są przerażeni
Jak podsumowuje Margolis: „Musimy wyciągnąć wnioski z kryzysu XL Bully. Jeśli nie będziemy działać mądrze, Cane Corso może stać się kolejną ofiarą ludzkiej nieodpowiedzialności – i kolejnym psem, którego Wielka Brytania się wyrzeknie.” Źródło: birminghammail.co.uk