
Gigantyczne korki w Dover – Świąteczny wyjazd zamienił się w prawdziwy koszmar dla tysięcy podróżnych opuszczających Wielką Brytanię. Samochody utknęły w wielokilometrowych kolejkach, a ruch w rejonie portu praktycznie stanął. Zniecierpliwieni pasażerowie mówili o „absolutnym chaosie”, straconych przeprawach i godzinach spędzonych w samochodach, także z dziećmi. Problemy wybuchły w najgorszym możliwym momencie – w weekend, który tradycyjnie stanowi szczyt świątecznych wyjazdów.

Gigantyczne korki w Dover
Jak informuje BBC, w sobotę w porcie Port of Dover doszło do poważnych opóźnień, które sparaliżowały ruch wyjazdowy z Wielkiej Brytanii. Przyczyną były problemy informatyczne po stronie francuskiej kontroli granicznej, co doprowadziło do długich kolejek pojazdów stojących w całkowitym bezruchu. Utrudnienia utrzymywały się przez wiele godzin.
Podróżni nie kryli frustracji. Jeden z nich opisał sytuację w mediach społecznościowych jako „absolutny chaos”. Relacjonował, że ruch był całkowicie sparaliżowany, przez co rodzina z dziećmi utknęła w samochodzie i spóźniła się na zaplanowany prom.
Problemy dotknęły także Eurotunnel. W terminalu w Folkestone kierowcy samochodów musieli czekać około dwóch i pół godziny. Operator tłumaczył sytuację bardzo dużym natężeniem ruchu w weekend, który uznawany jest za szczyt świątecznych wyjazdów.
Przeczytaj także: Kolejni Polacy nie wpuszczeni do samolotu z powodu dokumentów. Straż Graniczna apeluje
Zarząd portu w Dover poinformował, że ruch zaczął się upłynniać tuż przed godziną 15:00 czasu GMT, po kilku godzinach poważnych zakłóceń. Do niedzieli przez port miało przejechać około 30 tysięcy samochodów.
Problemy odczuła także komunikacja publiczna – przewoźnik Stagecoach zawiesił obsługę Eastern Docks z powodu całkowitego zablokowania dróg.
