
Shein, globalny gigant szybkiej mody, od lat budzi skrajne reakcje – jedni zachwycają się niezwykle niskimi cenami i ogromnym wyborem, inni coraz głośniej mówią o kontrowersjach wokół marki. Za tą błyskawicznie rosnącą platformą stoi jednak człowiek, o którym świat wie zaskakująco mało. To on stworzył jeden z najbardziej wpływowych koncernów mody online, konsekwentnie trzymając się z dala od mediów. Teraz ta starannie pielęgnowana anonimowość zaczyna być coraz trudniejsza do utrzymania. Zatem kim jest tajemniczy miliarder z Shein?

Architekt sukcesu, którego prawie nikt nie zauważa
W głównej siedzibie Shein w Kantonie założyciel firmy może przejść korytarzami praktycznie niezauważony – nawet przez osoby, które dla niego pracują. Ubiera się zwyczajnie, bez śladu korporacyjnego przepychu, stosując zasadę: maksimum skuteczności przy minimalnej widoczności. Od wielu lat nie udziela wywiadów, nie uczestniczy w publicznych wydarzeniach i nie publikuje oficjalnych fotografii, co w przypadku miliardera tej rangi jest wyjątkową rzadkością. To Xu Yangtian, znany też jako Chris lub Sky Xu – twórca Shein.
W przestrzeni publicznej jego rolę przejął Donald Tang, menedżer z USA, który od 2022 roku jest twarzą Shein na arenie międzynarodowej. To on występuje na konferencjach, rozmawia z mediami i tłumaczy strategię firmy regulatorom oraz partnerom biznesowym. Xu pozostaje tymczasem w tle, kontrolując imperium z daleka i konsekwentnie unikając światła reflektorów.
Kim naprawdę jest miliarder z Shein?
Xu dorastał w rodzinie robotniczej w przemysłowym mieście Zibo, gdzie codzienność wyznaczała ciężka praca i ograniczone możliwości awansu społecznego. Już w czasie studiów w Qingdao zaczął handlować w internecie, wykorzystując rosnącą popularność e-commerce w Chinach. W 2008 roku założył firmę, która po serii przekształceń i zmian modelu działania stała się tym, co dziś znamy jako Shein.
Prawdziwy przełom nastąpił, gdy Xu w porę dostrzegł potencjał mediów społecznościowych jako „generatorów mody”. Zbudował wyjątkowo elastyczny system, który na bieżąco analizuje globalne trendy w sieci i natychmiast przekłada je na konkretne projekty odzieży. Współpracujące z firmą mikrofabryki są w stanie produkować nowe modele niemal na żądanie, w niewielkich seriach, testując zainteresowanie klientów w czasie rzeczywistym. Tak powstał model, który uczynił z Shein synonim ultraszybkiej mody, dostępnej w aplikacji na niemal każdym kontynencie.
Aplikacja Shein, z setkami milionów użytkowników na całym świecie, sprawiła, że marka stała się rozpoznawalna również poza przestrzenią cyfrową. Firma zaczęła eksperymentować z handlem stacjonarnym w największych miastach. Pierwszy sklep w Paryżu przyciąga nawet 10 tys. odwiedzających dziennie, co pokazuje skalę zainteresowania w fizycznych lokalizacjach. Według szacunków agencji Bloomberg majątek założyciela firmy sięga około 19,5 mld dolarów, co stawia go w gronie najbogatszych przedsiębiorców na świecie.
Przeczytaj też: Probiotyki pod lupą ekspertów. Czy drogie kapsułki naprawdę działają?
Im większy sukces Shein, tym poważniejsze problemy
Wraz z ekspansją firmy rośnie również fala krytyki. Shein regularnie mierzy się z zarzutami dotyczącymi warunków pracy w zakładach produkcyjnych, w tym z oskarżeniami o nadmierną presję na tempo szycia i niskie płace. Organizacje konsumenckie i media sygnalizowały też zastrzeżenia związane z obecnością potencjalnie toksycznych substancji w części oferowanej odzieży oraz kontrowersyjnymi produktami pojawiającymi się na rynku europejskim.
Dodatkowym wyzwaniem dla modelu biznesowego Shein są zmiany regulacyjne. Unia Europejska zapowiada zniesienie obecnego limitu wartości przesyłek zwolnionych z cła, z którego korzystają m.in. platformy wysyłające towary bezpośrednio z Chin. Taka decyzja może znacząco podnieść koszty zakupów dla klientów i ograniczyć przewagę cenową marki. Xu wciąż jednak publicznie nie komentuje tych planów, a jego milczenie obserwatorzy tłumaczą często specyfiką chińskiego środowiska biznesowego, w którym zbyt duża medialna widoczność może być uznana za ryzykowną.
Nadchodzący sprawdzian: wejście Shein na giełdę
Firma przygotowuje się obecnie do debiutu giełdowego w Hongkongu, który ma być kolejnym etapem w jej globalnej ekspansji. Wejście na parkiet wiąże się jednak z koniecznością większej przejrzystości: spółka będzie musiała ujawnić więcej danych finansowych, przedstawić struktury właścicielskie i odpowiedzieć na pytania inwestorów oraz regulatorów. Taki wymóg stoi w sprzeczności z dotychczasową strategią założyciela, opartą na dyskrecji i unikaniu rozgłosu.
Coraz częściej pojawia się pytanie, czy Xu będzie musiał w końcu wyjść z cienia i pokazać się opinii publicznej. A może znajdzie sposób, by dalej sprawować kontrolę nad swoim imperium, pozostając jednocześnie poza zasięgiem kamer i obiektywów? Jak wskazuje portal n-tv.de, rok 2025 może być momentem, w którym jeden z najbardziej tajemniczych miliarderów na świecie będzie zmuszony odsłonić choć część swojej historii. Czy wybierze blask neonów Hongkongu, czy postawi na dalszą grę w niewidzialność – pokażą nadchodzące miesiące.
