
Z powodu zachowania przy odprawie nie zostali wpuszczeni na pokład – Na krakowskim lotnisku doszło w ostatnich dniach do dwóch wyjątkowo niebezpiecznych incydentów. Pasażerowie lecący z Polski do Niemiec i Anglii poinformowali obsługę, że w ich bagażach znajdują się bomby. Jak później tłumaczyli, były to „żarty”. Konsekwencje okazały się jednak bardzo realne.

Z powodu zachowania przy odprawie nie zostali wpuszczeni na pokład, konsekwencje „żartu” na lotnisku
Według informacji przekazanych przez Straż Graniczną, pierwszy przypadek miał miejsce podczas odprawy na lot do Memmingen. 56-letni Polak oświadczył pracownikom lotniska, że w jego walizce znajdują się ładunki wybuchowe. Natychmiast uruchomiono procedury bezpieczeństwa: na miejsce skierowano funkcjonariuszy Zespołu Interwencji Specjalnych. Po dokładnym sprawdzeniu bagażu i osoby mężczyzny zagrożenia nie stwierdzono. Pasażer przyznał, że „tylko żartował”.
Drugi incydent wydarzył się 19 listopada. Tym razem 47-letnia Polka, odprawiając się na lot do Manchesteru, oświadczyła, że w jej rejestrowanej walizce znajduje się bomba. Również w tym przypadku funkcjonariusze natychmiast przystąpili do działań. Bagaż kobiety został poddany szczegółowej kontroli przy użyciu urządzeń rentgenowskich — nie znaleziono w nim żadnych przedmiotów zabronionych.
Oboje pasażerowie usłyszeli jednak jednoznaczną decyzję. Zgodnie z zasadami bezpieczeństwa, kapitanowie samolotów odmówili im wejścia na pokład, a Straż Graniczna ukarała ich mandatami po 500 zł. Funkcjonariusze podkreślają, że podobne „żarty” są traktowane jak realne zagrożenie i uruchamiają pełną procedurę antyterrorystyczną. Przeczytaj także: Polacy wracali z Irlandii i Anglii, na granicy spotkała ich niemiła niespodzianka. Straż Graniczna apeluje do podróżnych
Straż Graniczna apeluje do podróżnych o rozwagę i przypomina: Każda informacja o ładunku wybuchowym – nawet wypowiedziana „dla żartu” – to poważne przestępstwo i może zakończyć się nie tylko mandatem, ale też odpowiedzialnością karną oraz zakazem lotu.
To kolejna seria nieodpowiedzialnych zachowań na polskich lotniskach, które w okresie wzmożonych podróży stają się szczególnie newralgicznymi miejscami. Straż Graniczna zapowiada dalsze kontrole i zero tolerancji dla podobnych incydentów.
