Brytyjskie ciasteczka owsiane zagrożone zakazem Brukseli – Brexit miał być zamkniętym rozdziałem, ale wygląda na to, że jego skutki wracają jak bumerang. Jak informuje The Independent, relacje Londynu z Brukselą mogą ponownie się zaognić — tym razem przez… brytyjski owies. Czy słynne, brytyjskie ciasteczka owsiane (oatcakes), mogą zostać zakazane na terenie UE?
Według nowych unijnych regulacji część brytyjskich zbiorów może rzeczywiście wypaść z gry. Bruksela zaostrzyła bowiem przepisy dotyczące mykotoksyn — naturalnie występujących toksyn, które rozwijają się w zbożach uprawianych w wilgotnym klimacie. A ten, jak wiadomo, w Wielkiej Brytanii sprzyja ich podwyższonemu poziomowi. Jeśli rząd w Londynie, w ramach planowanego „Brexit reset”, ponownie dostosuje się do unijnych norm, znacząca część owsa mogłaby zostać uznana za niezdatną do produkcji żywności. To z kolei otwiera drogę do najbardziej kontrowersyjnego scenariusza — ograniczenia lub nawet zakazu sprzedaży produktów zawierających brytyjski owies, w tym kultowych oatcakes.
Rolnicy ostrzegają, że oznacza to realne ryzyko ograniczenia sprzedaży podstawowych produktów — od płatków owsianych po tradycyjne oatcakes. Jak informuje „The Independent” Tom Bradshaw z National Farmers Union nie kryje wściekłości: „To poważne zagrożenie dla brytyjskich gospodarstw. Jeden mokry sezon może sprawić, że całe zbiory staną się bezwartościowe” .
Przeczytaj także: Minęło 9 lat od Brexitu. Będzie Breturn? Brytyjczycy mówią, co sądzą o powrocie do UE
„Oatcake-gate”? Eksperci porównują sytuację do „wojen kiełbasianych”
Sprawa szybko zaczęła przypominać słynne „sausage wars” po Brexicie. Wówczas przedmiotem sporu były kiełbasy, teraz — symbol brytyjskiego śniadania i duma lokalnych producentów. Brytyjska Food Standards Agency podkreśla, że wcześniejsze badania wykazały bezpieczne poziomy mykotoksyn, ale nowe normy UE są znacznie bardziej restrykcyjne.
Jeśli Bruksela nie zgodzi się na wyjątek, Wielką Brytanię może czekać potężny kryzys w sektorze owsianym, a oatcakes mogą stać się kolejną ofiarą regulacyjnych przepychanek.
Londyn uspokaja, ale konkretów wciąż brak
Rząd Keira Starmera przekonuje, że celem rozmów jest zmniejszenie biurokracji, a potencjalna umowa z UE może wnieść do gospodarki nawet 5 mld funtów rocznie. Jednocześnie przyznaje, że konieczne będą obszary „specjalnego wyłączenia” z unijnych zasad. Nie wiadomo jednak, czy Bruksela zgodzi się na złagodzenie norm dotyczących owsa.
Na razie pewne jest tylko jedno — jeśli rozmowy utkną, legendarne brytyjskie ciasteczka owsiane mogą stać się kolejnym symbolem powyborczych napięć na linii Londyn–Bruksela.