Wstrzymanie zasiłków dla cierpiących na te trzy schorzenia. Brytyjskie Ministerstwo Pracy i Emerytur (DWP) zostało wezwane do przeprowadzenia głębokich reform w systemie świadczeń społecznych. Centre for Social Justice (CSJ) ostrzega, że zaniechanie zmian może kosztować każdego podatnika nawet 700 funtów rocznie, a kraj – ponad 27 miliardów funtów do końca dekady. Eksperci podkreślają, że obecny system „zamyka ludzi w pułapce bezczynności” i wymaga natychmiastowej przebudowy.
Kontrowersyjne wstrzymanie zasiłków dla cierpiących na te trzy schorzenia
Największe emocje budzi propozycja odebrania zasiłków Universal Credit (UC) i Personal Independence Payment (PIP) osobom z łagodnymi przypadkami depresji, lęku i ADHD. Według wyliczeń CSJ, dotknęłoby to około 1,1 miliona osób. Organizacja twierdzi, że wielu z nich mogłoby wrócić do aktywności zawodowej przy odpowiednim wsparciu terapeutycznym i społecznym, zamiast pozostawać na długotrwałych świadczeniach. Oszczędności z tej reformy miałyby sięgnąć 7,4 miliarda funtów do 2030 roku.
Przeczytaj też: Wielka Brytania idzie śladem Danii: Nowa twarda polityka imigracyjna budzi kontrowersje
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Inwestycja w terapię i rynek pracy
CSJ zaleca, by przynajmniej 1 miliard funtów z zaoszczędzonych środków trafił do NHS Talking Therapies – programu psychoterapii i wsparcia psychicznego. Część pieniędzy miałaby zostać przeznaczona na tzw. social prescribing, czyli społeczne formy leczenia, oraz programy pomocy w zatrudnieniu. Dodatkowo CSJ postuluje o wprowadzenie Future Workforce Credit – ulgi podatkowej dla firm zatrudniających młodych ludzi, którzy nie uczą się ani nie pracują. Pomysł miałby nie tylko zachęcić do zatrudniania młodzieży, ale też przynieść budżetowi 765 milionów funtów oszczędności.
Nowy system zwolnień lekarskich
W ramach planowanych reform miałaby powstać nowa instytucja Work and Health Service, finansowana z części oszczędności (ok. 300 mln funtów). Jej zadaniem byłoby wspieranie osób z problemami zdrowotnymi w powrocie do pracy i przejęcie od lekarzy rodzinnych wystawiania zwolnień lekarskich.
Pomysły CSJ wywołały falę oburzenia wśród organizacji charytatywnych i części opinii publicznej. Krytycy ostrzegają, że odebranie świadczeń osobom z problemami psychicznymi może doprowadzić do ubóstwa i pogorszenia zdrowia tysięcy Brytyjczyków. Joe Shalam z CSJ odpowiada jednak, że brak reform to też wybór – kosztowny i niesprawiedliwy: „Odkładanie zmian to decyzja polityczna z rachunkiem, który zapłacą wszyscy podatnicy. Musimy dać ludziom szansę na niezależność, a nie uzależniać ich od zasiłków” – pisze birminghammail.co.uk. Czy rząd posłucha tej rady – czy też wybierze status quo? Decyzja może zapaść już przy najbliższym budżecie.