
Mieszkańcy Wielkiej Brytanii przeżywają obecnie prawdziwą plagę biedronek. W mediach społecznościowych roi się od filmików i zdjęć pokazujących, jak setki czerwonych owadów obsiadają ściany, sufity i okna w domach. „Kocham biedronki, ale tego było za dużo” – napisała jedna z użytkowniczek TikToka. Inna dodała: „Cały salon i sypialnia były w nich dosłownie pokryte. Byłam przerażona”. Choć biedronki zwykle budzą sympatię, tym razem wzbudzają raczej niepokój. Okazuje się jednak, że ich masowe pojawienie się w domach ma naturalne wytłumaczenie.

Inwazja biedronek w Wielkiej Brytanii
Profesor Tim Coulson z Uniwersytetu Oksfordzkiego tłumaczy, że biedronki nie atakują ludzi, lecz… szukają schronienia. – „Szykują się do zimowego spoczynku, zwanego diapauzą, czyli czegoś w rodzaju hibernacji owadów. W tym czasie spowalniają metabolizm i ukrywają się w miejscach, które zapewniają ciepło i ochronę” – wyjaśnia ekspert. W naturalnych warunkach wybierają korę drzew, sterty liści lub szczeliny w skałach. W miastach zastępują je jednak… ludzkie domy. To właśnie dlatego tak wiele z nich można spotkać na parapetach, przy framugach okien czy w rogach sufitów.
Przeczytaj też: Czy Wielka Brytania znów zakaże kolejnej popularnej rasy psów?
Nie wszystkie biedronki są „niewinne”
Jak się okazuje, wiele z tych owadów to biedronki azjatyckie, znane jako Harlequin ladybirds. Ten gatunek od lat rozprzestrzenia się w Wielkiej Brytanii, głównie w regionach południowo-wschodnich, ale coraz częściej pojawia się też w Midlands. Max Barclay z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie wyjaśnia, że harlequiny zwykle gromadzą się w dużych skupiskach, dawniej w jaskiniach czy dziuplach drzew. Dziś, pozbawione naturalnych kryjówek, chętnie „wprowadzają się” do mieszkań przez szczeliny w oknach i ścianach.
Czy biedronki są groźne dla ludzi?
Eksperci uspokajają – mimo że niektóre z nich mogą przenosić infekcje grzybicze między sobą (zwane nawet „biedronkowymi STI”), nie stanowią zagrożenia dla człowieka. Zainfekowane osobniki można rozpoznać po żółtawych nalotach na skrzydłach .Choć ich widok może przyprawić o dreszcze, biedronki nie są groźne – chcą jedynie przetrwać zimę. Warto więc zachować spokój i po prostu pomóc im znaleźć drogę na zewnątrz, zanim nadejdą chłody. Źródło: dailystar.co.uk