Przejdź do treści
Home » PODRÓŻE » Małżeństwo wykupiło 53 rejsy z rzędu, bo to tańsze niż dom spokojnej starości – zdradzają największy minus życia na statku

Małżeństwo wykupiło 53 rejsy z rzędu, bo to tańsze niż dom spokojnej starości – zdradzają największy minus życia na statku

26/08/2025 11:21 - AKTUALIZACJA 26/08/2025 11:21
Małżeństwo wykupiło 53 rejsy z rzędu Foto: statek wycieczkowy

Małżeństwo wykupiło 53 rejsy z rzędu. Australijczycy Marty i Jessica Ansen udowadniają, że życie na emeryturze wcale nie musi oznaczać rutyny. Zamiast domu spokojnej starości wybrali… statek wycieczkowy. W efekcie spędzili już ponad 800 dni na morzu, a ich nietypowy sposób na jesień życia przyciąga uwagę mediów na całym świecie. Oto, co okazało się dla nich najtrudniejsze na morzu.

Małżeństwo wykupiło 53 rejsy z rzędu Foto: Para na statku wycieczkowym

Małżeństwo wykupiło 53 rejsy z rzędu

Para po raz pierwszy weszła na pokład statku Coral Princess 16 czerwca 2022 roku. Od tamtej pory odbyli aż 53 rejsy z rzędu, w tym dwie podróże dookoła świata. Po zejściu na ląd w sierpniu 2023 roku spędzili zaledwie trzy miesiące w Australii, by następnie znów wyruszyć w trasę – tym razem na pokładzie Crown Princess, gdzie planują mieszkać do listopada. Co więcej, ich kalendarz rejsów jest zaplanowany aż do września 2027 roku.

Dlaczego statek zamiast domu seniora?

Decyzja Marty’ego i Jessiki nie była przypadkowa. Para odkryła, że życie na morzu jest… tańsze niż pobyt w domu spokojnej starości. W cenie biletu otrzymują całodzienne wyżywienie w formie bufetu, sprzątanie kabiny, pranie i opiekę załogi. „Nie wiemy już, jak się ścieli łóżko czy zmywa naczynia, bo od dawna tego nie robimy” – żartuje Marty. – „Musimy zostać na pokładzie, żeby przeżyć!”. Dodatkowym plusem jest atmosfera wspólnoty. Kapitanowie się zmieniają, załoga rotuje, a oni wciąż pozostają na statku, witając nowych członków jak znajomych. Hotelowy menedżer Coral Princess przyznał nawet, że traktuje ich jak „drugą mamę i tatę”.
Przeczytaj też: Rejs bez końca: Oto ile kosztuje dożywotnia podróż luksusowym statkiem?

Morskie minusy

Choć życie w rejsie brzmi jak spełnienie marzeń, Marty i Jessica przyznają, że są też pewne trudności. Najbardziej doskwiera im brak swobody przemieszczania się. „Brakuje nam tego, że nie możemy po prostu wsiąść w samochód i pojechać, gdzie chcemy” – wyznał Marty w rozmowie z The Telegraph. Kłopotliwe bywa również zarządzanie codziennymi sprawami – rachunkami, dokumentami czy kontaktami z urzędami – kiedy przebywa się tysiące kilometrów od domu. Do tego dochodzą problemy z ciągłym przestawianiem zegarków podczas podróży przez kolejne strefy czasowe.
Przeczytaj też: Czarna obrączka na palcu? Była pracownica statku wycieczkowego wyjaśnia co to oznacza

„Podróż życia” zamiast starości

Pomimo tych niedogodności, para nie zamierza zmieniać stylu życia. Kolejne rejsy są już zarezerwowane, a oni sami przyznają, że statek stał się ich nowym domem. Ich historia inspiruje i stawia pytanie: czy w przyszłości więcej seniorów zdecyduje się zamienić tradycyjną emeryturę na „emeryturę w rejsie”? Jedno jest pewne – Marty i Jessica pokazują, że jesień życia może być pełna przygód, podróży i nowych przyjaźni, jeśli tylko odważy się wyjść poza schemat.

Tagi: