Wielka Brytania traci milionerów. W 2025 roku Wielka Brytania stanie się niechlubnym liderem światowej migracji najbogatszych obywateli. Jak wynika z najnowszego Wealth Migration Report opublikowanego przez Henley & Partners, aż 16 500 milionerów opuści Wyspy, co jest największą liczbą wśród wszystkich państw świata. To nie tylko ponad dwukrotnie więcej niż przewidywany odpływ milionerów z Chin (7800 osób), ale też alarmujący sygnał dla brytyjskiej gospodarki i polityki podatkowej.
Z raportu jasno wynika, że zamożni mieszkańcy Wielkiej Brytanii coraz częściej decydują się na emigrację w poszukiwaniu korzystniejszego klimatu gospodarczego. Kierunki? Przede wszystkim Zjednoczone Emiraty Arabskie, które w tym roku przyciągną 9800 osób o wysokim majątku netto, a także Stany Zjednoczone i Włochy, które przyjmą odpowiednio 7500 i 3600 milionerów.
Prxzczytaj też: Dlaczego ceny prądu w Wielkiej Brytanii są wysokie i jakie są możliwe rozwiązania?
Dlaczego Wielka Brytania traci milionerów?
Odejście najbogatszych nie jest zjawiskiem przypadkowym. Eksperci wskazują na kombinację czynników: stagnację gospodarczą, niestabilność polityczną, ale przede wszystkim – agresywne zmiany w systemie podatkowym. Jesienny budżet przyniósł podwyżki podatków, w tym:
– Wyższy podatek od zysków kapitałowych,
– Likwidację systemu non-dom, który przez wieki pozwalał zagranicznym rezydentom unikać podatku od zagranicznych dochodów
– VAT na czesne w szkołach prywatnych, co uderza w wyższą klasę średnią i elitę finansową.
David Lesperance, ekspert ds. planowania podatkowego, zwraca uwagę, że utrata milionerów oznacza nie tylko spadek wpływów z podatków, ale też utratę całej sieci korzyści gospodarczych: zatrudnienia, inwestycji, darowizn charytatywnych i konsumpcji.
Przeczytaj też: Luksusowe nieruchomości w Londynie tracą na wartości – rynek otwiera się na zwykłe rodziny
Dalszy ciąg artykułu poniżej
Czy jest szansa na zatrzymanie superbogatych?
Choć podatki są głównym czynnikiem, nie są jedynym. Coraz więcej zamożnych Brytyjczyków uważa, że lepsze perspektywy – gospodarcze, polityczne i społeczne – czekają poza granicami kraju. Wiele osób zwraca uwagę na rosnącą biurokrację, nieprzewidywalność legislacyjną i spadek jakości życia publicznego. Dodatkowym ciosem był koniec zwolnień z podatku spadkowego dla byłych non-doms posiadających zagraniczne trusty – zmiana, która według analiz może doprowadzić do wyjazdu ponad jednej czwartej tej grupy.
Rząd próbuje działać. Ministerstwo Skarbu rozważa złagodzenie niektórych zmian podatkowych, w tym możliwość odwrócenia najostrzejszych przepisów dotyczących opodatkowania zagranicznych trustów. Z kolei Reform UK, partia Nigela Farage’a, zaproponowała kontrowersyjny „podatek Robin Hooda” – 250 000 funtów rocznie za możliwość bycia rezydentem podatkowym przez 10 lat bez opodatkowania zagranicznych aktywów. Te środki miałyby trafić bezpośrednio na konta 2,5 miliona najgorzej zarabiających Brytyjczyków. źródło: cityam.com